Bardzo mi się nie podoba, że od kiedy pracuję jako kelnerka w pewnej koszalińskiej restauracji, to moje obowiązki zawodowe nie ograniczają się do zadań związanych z obsługą klientów i serwowaniem im potraw, a również obejmują sprzątanie i inne prace, które zwyczajowo należą do sprzątaczek i pracowników utrzymania czystości.
Właściciel restauracji sprzątaczki nie zatrudnia, bo jej obowiązki zostały podzielone na poszczególnych kelnerów i barmanów. Mam tego serdecznie dość, bo przecież nie po to zatrudniłam się jako kelnerka by sprzątać toalety i myć podłogi, pracownik sprzątaczka Koszalin.
Zakres sprzątania przewidziany dla danego pracownika zależy od tego na jaką zmianę danego dnia przyszedł on do pracy. Najmniej sprzątania mają ci, którzy do restauracji przychodzą jako pierwsi i wszystko mają na gotowe. Z drugiej strony ta zmiana może liczyć na najniższe napiwki, bo jak wiadomo rankiem mało który klient szaleje tak bardzo, że jest w stanie zaoferować kelnerowi znaczną część zawartości swojego portfela.
Najwięcej sprzątania mają oczywiście ci, którzy przychodzą najpóźniej, czyli na przykład na 16.00. Po zamknięciu restauracji trzeba pościerać ze stołów, zamieść i umyć podłogi oraz uporządkować całą przestrzeń jadalnianą. Do tego dochodzi jeszcze mycie toalet. Dobrze, że chociaż naczyń myć nie trzeba.