Kiedy zakładałam mój własny salon kosmetyczny wiedziałam, że do sprzątania będę potrzebowała kogoś dodatkowego, kto zręcznie upora się z wszelkimi zanieczyszczeniami i zabrudzeniami. Ja sama nigdy nie byłam najmocniejsza w sprzątaniu, dlatego postanowiłam powierzyć tę odpowiedzialną funkcję komuś odpowiedniemu. Aby znaleźć panią sprzątaczkę chętną do pracy w moim salonie, wywiesiłam na drzwiach odręcznie napisane ogłoszenie o chęci zatrudnienia kogoś do sprzątania. Zależało mi na czasie, dlatego gdy następnego dnia zawitała do mnie sympatyczna kobieta po czterdziestce, z miejsca zaproponowałam jej zatrudnienie. Pani Tereska od razu wydała mi się osobą idealną do tego zajęcia – spokojną, poukładaną i bardzo pracowitą. Poprosiłam ją, by na sprzątanie do salonu przychodziła codziennie po siedemnastej lub, w okazjonalnych przypadkach następnego dnia rano. Raz w tygodniu, w soboty, miało się odbyć gruntowne sprzątanie całego salonu, przygotowujące go na nadchodzący tydzień. Sobota to zawsze najbardziej pracowity i najbardziej brudzący dzień, dlatego sprzątania po nim było co niemiara. Za usługi pani Tereski byłam w stanie zapłacić 100 zł tygodniowo, jednak gdy kobieta upierała się przy 120, to w końcu, dla świętego spokoju dałam jej te 120.
Teraz, z perspektywy czasu muszę stwierdzić, że nawet gdyby zawołała 150 to i tak byłoby to za mało za ilość pracy, jaką pani Tereska każdego dnia wkłada w swoje obowiązki. Jej sprzątanie to nie byle jakie tam odkurzenie i zamiecenie włosów z podłogi. Każdego dnia pani Tereska dokładnie sprząta salon i toaletę, dba o zaplecze i milion innych rzeczy. W życiu nie wymieniłabym jej na żadną inną panią sprzątającą, pracownik sprzątaczka Olsztyn.